Czasami życie potrafi nas zaskoczyć. Totalnym zaskoczeniem dla mnie była kolejka pod Muzeum Geologicznym :) Niby noc nadzwyczajnego, kolejki są niemal pod każdym muzeum, ale TA szczególna kolejka wprawiła mnie w osłupienie. Szczerze Wam powiem, że chciałam zrezygnować ze zwiedzania (kolejki kojarzą mi się z dzieciństwem i nudą stania w kilometrowych ogonkach), ale mój Mąż rzucił hasło i potulnie ustawiliśmy się na końcu, na szczęście nie kilometrowej kolejki.
Kiedy byłam mała, czas stania w kolejkach skracałam sobie śpiewając piosenki. Pomyślałam jednak, że tym razem nie będę umilać towarzyszom kolejkowej niedoli czasu i oddałam się rozmyślaniom. Kilka dni wcześniej rozmawiałam z moimi kochanymi Dziećmi na temat szkoły. Robiliśmy takie coroczne podsumowanie i nieśmiało pojawił się wątek gry rodzinnej. Jak wiecie z poprzedniego wpisu na ten temat wcześniej już graliśmy w "Niezwyciężonego". Okazało się, że Młodzi chcieliby wrócić do gry.
0 Comments
Naturalną konsekwencją poprzedniego wpisu o planowaniu posiłków powinien być wpis o przygotowaniu i przechowywaniu posiłków. Nie zamierzam wchodzić niniejszym w dyskusje na temat wartości odżywczych produktów mrożonych lub ich braku. Wpis mam nadzieję stanie się inspiracją dla Was, że zaadoptujecie go tak by spełniał oczekiwanie Wasze oraz Waszych bliskich...
Tytuł posta brzmi jak tytuł filmu s-f. Może bardziej adekwatny byłby " Z pamiętnika xxx..." Tak czy inaczej, czy dacie się zabrać w podróż w czasie?
Poniższy tekst czekał w "zamrażarce" całe wakacje. Powakacyjna rzeczywistość wygląda nieco inaczej niż wyobrażaliśmy to sobie pod koniec roku szkolnego. Nie zmieniam jednak tego fragmentu (kartki z pamiętnika również bym nie wyrwała). Druga część o naszej fascynacji zastosowaniem elektroniki w edukacji pozostaje aktualna...
Szalejący na świecie koronawirus znacznie ograniczył aktywność wszystkich ludzi. Hasło #zostańwdomu wpisane w wyszukiwarkę wyrzuca 14 800 000 wyników. Mniejsza jednak o liczby. Jak sobie radzicie w izolacji?
Nasze życie jakoś szczególnie nie uległo zmianie. Odpadły dzieciakom liczne zajęcia pozaszkolne... PS. Zastanawiam się czy niniejszy wpis podpada pod definicję #lanskorona, którą to opisała na swoim blogu Kornelia. Obiecuję następnym razem powstrzymać się od tego tematu :) A wpis Kornelii polecam, bo świetnie pisze :)
Zajęcia dodatkowe kochamy i nienawidzimy ich jednocześnie. Kochamy bo pomagają naszym Dzieciom rozwijać swoje talenty, zaintetesowania lub poprostu spędzić czas w sposób konstruktywny. Pozwalają na bycie w grupie rówieśniczej, nawiązywanie znajomości czasem przyjaźni.
Nienawidzimy tych zajęć głównie z powodu logistyki. Starsi już się jakoś ogarną, ale młodszych trzeba na zajęcia zawieźć, czasami na drugi koniec miasta. Zawsze powtarzam i będę to mówić, że mój Mąż jest Mistrzem Logistyki. Szczerze Wam powiem, że czasami dokonuje rzeczy niemożliwych czego efektem bywa długa rozpiska sobotnich zajęć zawieszona na lodówce ze szczegółowym podaniem godzin wyjścia i powrotu.... Ojej, zasiadłam po roku czasu do pisania bloga i... palce zawisły mi bezwładnie nad klawiaturą. Tak wiele wydarzyło się w ciągu minionego czasu. Nie, nie... Dzieci nam nie przybyło :)
Przybyło nam (matka) siwych włosów i zmarszczek ;) |
wstęp
Aktualnie obowiązkiem szkolnym objętych jest sześcioro z ośmiorga naszych dzieci. Archiwa
Maj 2021
Kategorie
Wszystkie
|