Czasami życie potrafi nas zaskoczyć. Totalnym zaskoczeniem dla mnie była kolejka pod Muzeum Geologicznym :) Niby noc nadzwyczajnego, kolejki są niemal pod każdym muzeum, ale TA szczególna kolejka wprawiła mnie w osłupienie. Szczerze Wam powiem, że chciałam zrezygnować ze zwiedzania (kolejki kojarzą mi się z dzieciństwem i nudą stania w kilometrowych ogonkach), ale mój Mąż rzucił hasło i potulnie ustawiliśmy się na końcu, na szczęście nie kilometrowej kolejki.
Kiedy byłam mała, czas stania w kolejkach skracałam sobie śpiewając piosenki. Pomyślałam jednak, że tym razem nie będę umilać towarzyszom kolejkowej niedoli czasu i oddałam się rozmyślaniom. Kilka dni wcześniej rozmawiałam z moimi kochanymi Dziećmi na temat szkoły. Robiliśmy takie coroczne podsumowanie i nieśmiało pojawił się wątek gry rodzinnej. Jak wiecie z poprzedniego wpisu na ten temat wcześniej już graliśmy w "Niezwyciężonego". Okazało się, że Młodzi chcieliby wrócić do gry.
0 Komentarze
O tym jak zamknęłam wszystkich w 'szkole' i nie chciałam wypuścić przez godzinę... a także o tym, co mi chodzi po głowie i co robię, gdy nikogo nie ma w domu....
bp
|
wstęp
Aktualnie obowiązkiem szkolnym objętych jest sześcioro z ośmiorga naszych dzieci. Archiwa
Maj 2021
Kategorie
Wszystkie
|